www.festiwalowe.fora.pl

madey

Spektakl szkolnej grupy dziewięć XX, miejsce wystawiania - mała scena.

Z racji spodziewanego dużego zainteresowania, spektakl zostanie wystawiony dwukrotnie - o godzinie 18:00 i 19:30.

Kyriake · Wysłany: Pią 23:30, 18 Mar 2011 Temat postu:

Spektakl ciekawie zrobiony. Rzeczywiste problemy w jakimś nierzeczywistym, niezidentyfikowanym miejscu. Cały czas taka sama ilość postaci, niezmienna scenografia (miałam wrażenie, że naprawdę budowała przestrzeń, a nie tylko ją imitowała), niemalże brak rekwizytów (nie licząc kabli). I bardzo fajnie wykorzystano tę małą, w gruncie rzeczy, ilość środków. Nie odczuwałam monotonii, ciągle pokazywano coś innego, w inny sposób zapełniano przestrzeń, inaczej bawiono się formą. Generalnie podobało mi się. Niestety, przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś o wiele lepszego po III kt. W pewnym momencie trochę odwróciłam uwagę, dosłownie na chwilę, kiedy wydawało mi się, że nic istotnego się nie dzieje - a tu ludzie zaczynają klaskać. Koniec spektaklu, a ja mam wrażenie, że historia została bezcelowo przerwana w połowie i wszystkie moje odczucia są jakieś niedokończone.

PS
Scenariusz był własny czy adaptowany? Niestety, miejsce na widowni i cichy głos Marty Nowak sprawiły, że nic z tej, zresztą wyjątkowo krótkiej, konferencji nie słyszałam.

oktawian · Wysłany: Sob 11:35, 19 Mar 2011 Temat postu:

Przyznam szczerze, że spektakl oglądałem z dość dużym zaciekawieniem ponieważ nie spodziewałem się po 3 Kt, że przedstawi na scenie manifest feministyczny. Niestety całkowicie polegli na konferencji.

Jak można zrobić spektakl o tak kontrowersyjnym wydźwięku i się w ogóle nie utożsamiać z ideami w nim zawartymi?
Konferencja, choć tak krótka, dość mocno zmieniła moje podejście do tego przedsięwzięcia.
Cały czas nasuwa mi się jedno dość głupie pytanie: " po co?".

Tomus · Wysłany: Sob 11:58, 19 Mar 2011 Temat postu:

No można takie coś zrobić. Dobry twórca to różnorodny twórca i za takiego Marte uważam. Oczywiście nie mam żadnych zastrzeżeń do gry dziewczyn bo grały perfekcyjnie.

Jednak była to dla mnie Seksmisja II, niestety na scenie nie pojawił się Stuhr i może dlatego podobnie jak Dominika pod koniec przestawienia odpłynąłem. Generalnie jest to problem indywidualny widza, ale jeśli taki problem ma więcej osób z publiki to być może coś było nie tak.

Spektakl oczywiście prezentował bardzo wysoki poziom, choć mnie nie urzekł.

Glafira · Wysłany: Sob 12:24, 19 Mar 2011 Temat postu:

Drogi Oktawianie,nie trzeba być faszystą żeby grać SSmana. Postać to postać, aktor nie musi się z nią utożsamiać Wink

Mossar · Wysłany: Sob 20:57, 19 Mar 2011 Temat postu:

Mimo tego, że raczej gustuję w komediach na FT to tym razem spektakl, który komedią raczej nie był (co nie znaczy, że nie było śmiesznych fragmentów), przypadł mi do gustu. Nawet feministyczny charakter przestał mi potem przeszkadzać.

Na początku byłem trochę zawiedziony, bo miałem nadzieję na coś nowego, a klasa KT od kiedy pamiętam dużą część swoich spektakli opierała na tańcu do muzyki elektronicznej i tutaj również się tak zaczęło. Potem trochę mnie zdenerwował sposób przedstawienia faceta, mocno przesadzony Wink

Ale z czasem co raz bardziej zaczął mi pasować ten taniec w odniesieniu do całości, dużo było ciekawych rozwiązań choreograficznych, feministyczne podejście przestało mnie już denerwować.

Także - jestem zaskoczony, bo spodziewałem się niezrozumiałych pląsów, a tu zaskakująco dobrze, prosto przedstawiony temat, który zrozumiałem mimo tego, że chodzę do MI ;D

oktawian · Wysłany: Sob 21:09, 19 Mar 2011 Temat postu:

Glafiro(kimkolwiek jesteś)

Jeżeli ktoś na Festiwalu Teatralnym zrobi spektakl o SSmanie i Adolfie to wydaje mi się, że z 2 powodów
a) chce zrobić sobie jaja
b) popiera Adolfa
Teraz nasuwa się pytanie czy Marta chciała sobie zrobić jaja czy popiera to? Chyba, że jest jeszcze jakieś trzecie wyjście.

Mar · Wysłany: Sob 21:45, 19 Mar 2011 Temat postu:

Oktawianie rolą aktorów jest wcielanie się w różne postacie niekoniecznie z identycznymi poglądami,charakterami, jak swoje własne, jeśli grasz homoseksualiste na scenie nie znaczy że nim jesteś lub też chcesz być i tak mógłbym podawać tysiące przykładów na tym polega piękno teatru prawda?Możesz być każdym przez te kilkanaście minut na scenie, a jeśli chodzi o scenariusz też skłaniałbym się do tego iż jego autorka nie musi zgadzać się poglądmi zawartymi w swojej sztuce przecież może wzorować się na czymkolwiek może coś wyolbrzymić, ośmieszyć, lub też pokazać po prostu pewną grupę społeczną, podkreślam niekoniecznie musi być zwolenniczką czegoś co określiła w swoim scenariuszu.

xxy · Wysłany: Sob 21:54, 19 Mar 2011 Temat postu:

można też zrobić spektakl o hitlerze by pobawić się wymyśloną przez siebie konwencją lub by zinterpretować i pokazać pewną historię (lub tekst dramatyczny) w określonej plastycznej formie Smile

krzemian · Wysłany: Sob 22:24, 19 Mar 2011 Temat postu:

Muszę się tutaj wtrącić Wink

Oktawian, sens ma to jak najbardziej i cel również, dosyć jasno wyrazili się przede mną Marek i Marta, więc nie będę tego powtarzał. Dodać mogę jedynie, że ja nie odczytywałem przedstawienia jako manifest, a raczej wizję alternatywnej rzeczywistości.
Zapewne jeszcze w trakcie trwania przygotowań Dziewczyny zadawały sobie pytania: "Czy się z tym zgadzamy?", "Czy nam to odpowiada?". Odpowiedziały nam i sobie na te pytania. Czemu więc przedstawienie nie mogłoby być rodzajem przestrogi?

Poza tym, muszę wspomnieć jeszcze wasze słowa, które broniły waszą "Efemerydę...". Powiedziałeś, że chcieliście pokazać coś "innego".
Czy nie podobny cel przyświecał Dziewczynom, które wystawiły na scenie coś zupełnie różnego od komedii, które przeważały na tegorocznym festiwalu?
Nie zrozumcie mnie źle, nie mam na myśli tego, że Marta z pełną premedytacją przeciwstawiła się komediom, ale raczej pokazała nam kawałek swojej wizji, wyobraźni i tego co tam jeszcze w jej głowie siedzi. Za to wielkie brawa Wink

Wielki Chan · Wysłany: Sob 23:17, 19 Mar 2011 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

xxy · Wysłany: Sob 23:18, 19 Mar 2011 Temat postu:

czyli samo życie;p

Wielki Chan · Wysłany: Nie 0:10, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ta, tylko tam to nie wyszło bo miejscowi wolą antylopy Very Happy

A spektakl świetny, niezależnie od tego co usiłowałyście przekazać wyszło antydemokratycznie i szowinistycznie ha Smile

Ale mimo wszystko "Odgłosy..." poruszyły mnie bardziej, aż ciary miałem na plecach 3 lata temu. No i aktorki Ci się przez trzy lata roztyły Wink

oktawian · Wysłany: Nie 0:53, 20 Mar 2011 Temat postu:

można też zrobić spektakl o hitlerze by pobawić się wymyśloną przez siebie konwencją lub by zinterpretować i pokazać pewną historię (lub tekst dramatyczny) w określonej plastycznej formie

czyli mówiąc prościej(trywialniej) zrobić sobie jaja.
Dzięki za odpowiedź

xxy · Wysłany: Nie 0:57, 20 Mar 2011 Temat postu:

jeżeli dla ciebie wsadzenie np. dramatu antycznego w konkretną plastyczną formę to "jaja" to mam nadzieję, że przynajmniej dobrze się bawiłeś Smile