www.festiwalowe.fora.pl

madey

Gościnny występ grupy "Escogido" działającej w liceum im. Juliusza Słowackiego. Miejsce wystawiania - aula.

Tomus · Wysłany: Śro 22:53, 16 Mar 2011 Temat postu:

Tak właściwie to lepiej spuścić zasłonę milczenia. Kiedyś z profesor E.N-P stwierdziliśmy, że gościom powinno się wysyłać nagrania z niektórych spektakli z naszej szkoły, bo potem te konferencje naprawdę wyglądają jakbyśmy chcieli ich pozabijać, a to nie o to chodzi. Oni potem mają nas za zadufanych bufonów. Jednak taki jest zwyczaj, krytykować można byle słusznie.

Zacznijmy od pomysłu i fabuły, który uważam za całkiem niezły. Problem macochy i rozdarcia ojca przy innych problemach pokazywanych na scenie nie jest zły. Niestety w tym momencie kończą się plusy tego krzyku się kończą.

Zamiast powagi, aktorzy nas rozbawili. Scenografia była rodem z podstawówki, której uczniowie mają zbyt mało siły aby przytachać szafe. Muzyka się myliła. No a do tego na moje pytanie o kurtyne, usłyszałem, że gdyby nie było kurtyny to może byłaby folia? Aż strach pomyśleć...

mrruby · Wysłany: Czw 0:13, 17 Mar 2011 Temat postu:

Mieszanie na siłę gry aktorskiej, muzyki i tańca akurat w tym spektaklu wyszło jak wsadzenie odbiadu do mixera...

Chciałbym jednak bardzo pochwalić tancerki, inny spektakl, inny scenariusz, inni aktorzy i byłoby wspaniale Very Happy

dr. Stolzmann · Wysłany: Czw 0:18, 17 Mar 2011 Temat postu:

Czyli miałem rację sugerując, by nie spodziewać się zbyt wiele po spektaklu naszych ukochanych sąsiadów -
a najlepiej wcale się nań nie fatygować?

Mossar · Wysłany: Czw 14:41, 17 Mar 2011 Temat postu:

Mi spektakle gościnne uświadomiły, że Batory ma na prawdę niezły poziom teatralny. Jeśli klasy matematyczne i przyrodnicze sobie lepiej radzą niż grupy teatralne z innych szkół to już na prawdę świadczy o tym, że na teatrze to my się znamy Wink

Zarys fabuły był całkiem ciekawy, ale, kurde, jak można mieszać dramat, historię, która miała być przecież przygnębiająca i zmuszająca do refleksji z żartami w stylu chodzących drzew (które akurat były najlepsze z całego spektaklu Very Happy

) i sucharów (a na nich to się znam jak mało kto Very Happy

).

Koledze ze Słowaka (tak mam takiego Very Happy

) było wstyd, kiedy to oglądał.

Lukasz · Wysłany: Czw 23:16, 17 Mar 2011 Temat postu:

Kyriake · Wysłany: Czw 23:17, 17 Mar 2011 Temat postu: